nekrofil wg niektórych nekrofil wg niektórych
145
BLOG

Droga na szczyt, czyli przepis na zupę

nekrofil wg niektórych nekrofil wg niektórych Polityka Obserwuj notkę 0

 Wczorajszy wybór jest oczywistym sukcesem i co do tego nie może być wątpliwości. Pewnie dla kogoś z zewnątrz, ta konstatacja jest wystarczająca.  Tu w Polsce drogę  elekta na szczyt znamy dobrze. Dla porządku krótko ją przypomnę, może się komuś przyda ten "przepis na zupę".

Początek to credo, że my tu, to nienormalność, a nasza historia to brzemię ponad siły. Potem była Nocna Zmiana i sponsorowana budowa Platformy na trupie UD do czego osobiście się przyłożył. Kolejny krok, to wycięcie 2 tenorów i wszystkich samodzielnie myślących  we własnej partii.

Zapowiedź POPIS'u zakończył Tusk po wygranych przez PiS wyborach, żądając kluczowych stanowisk w tworzonym rządzie i wpychając niedoszłego koalicjanta w ramiona Giertycha i Lepera. Okres rządów PiS'u to wiadra pomyj i namawianie do nieposłuszeństwa obywatelskiego. To wtedy narodził się medialny język nienawiści, a chamstwo zagościło w polityce na dobre. Ustawiona debata z JK, ceny jabłek,partyjna młodzieżówka w studio i łzy Sawickiej , okazały się skuteczną receptą na wygranie wyborów. Potem zaczęło się zawłaszczanie  Polski i wycinanie watahy. Apogeum tego procesu nastąpiło po tragicznej śmierci LK. W międzyczasie było jeszcze tysiące kłamstw i obietnic, nawet bez próby ich realizacji. Gigantyczne zadłużenie państwa i dziesiątki afer  z udziałem ludzi z bezpośredniego otoczenia, w tym jedna z udziałem syna premiera.

Tusk w Polsce powoli się kończył. Przyszedł zatem czas na karierę międzynarodową, albo na śmietnik historii, być może nawet z paragrafem w tle. Udało się i skórę ocalił

_____________

Geneza wyboru :

Pozycję w europie budował dając się poklepywać i nie broniąc stanowczo interesu własnego kraju. Myślę też, że spodobało się tam też  kilka jego wewnętrznych zagrywek politycznych w stosunku do opozycji i to,że nie sprawił kolegom kłopotu po katastrofie w Smoleńsku.

Władza, ta  rzeczywista na tym etapie rozwoju UE, wynika z siły gospodarczej i militarnej  kraju kandydata. Jeśli się zatem duże misie zgodziły na ten wybór to miały jakiś powód.

Myślę, że potrzebna była pacynka.

Kim okaże się Tusk i czy jego polityczny repertuar będzie wystarczający na Brukselę, dowiemy się za jakiś czas.

 

 

 

 

 

 

 

  

  

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka