Takiej Agnieszki nie znałem ! Przegrała, ale pojawiło się w Jej grze coś na co chyba nie tylko ja czekałem od dawna. Pierwszy raz widziałem Agnieszkę prowadzącą tak otwartą grę i myślę, że dobrze zrobiła grając w ten sposób w przededniu US Open.
Kiedyś trzeba spróbować, a gra z przyjaciółką była do tego idealną okazją. Tak, to było zdecydowanie to miejsce i ten czas. Grały pięknie i chyba obie są zadowolene, bo typowych dla Agnieszki minek po stratach nie widziałem :
- Woźniacki, bo po rozstaniu podbudowała psychikę i zdobyła tak potrzebne Jej punkty
- Agnieszka, bo to nie ona będzie się męczyła z S.Wiliams i teraz bez narażania na kontuzje, może spokojnie przygotować się do wielkoszlemowego turnieju.
Co tam ugra, to już inna sprawa, ale z perspektywy przygotowań, stało się dobrze
Żeby nie było: Absolutnie nic nie sugeruję !
